web-translators-pl
[Top][All Lists]
Advanced

[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

Re: address@hidden: Re: [gnu-pl] Re: Prior art]


From: Artur Skura
Subject: Re: address@hidden: Re: [gnu-pl] Re: Prior art]
Date: Wed, 30 Jul 2003 15:24:53 +0200
User-agent: Mutt/1.5.4i

Dzięki!
Pozdrowienia, a

On Wed, Jul 30, 2003 at 03:31:26PM +0200, Jozef Halbersztadt wrote:
> 
> Pewnie was to nie zadowoli, ale nie wiele wiecej moge dodac
> pozdr.jh
> Artur Skura wrote:
> 
> >>
> >>>Prior art tłumaczy sie właśnie jako stan techniki.
> >>>"Stan techniki" jak najbardziej wystepuje w ustawie - art.25. 
> >>>http://www.uprp.pl/ustawa2000.htm
> >>>Jest to prawie dosłowna kalka z Europejskiej Konwencji Patentowej
> >>
> Uscislenie: w konwencji europejskiej jest "the state of the art"
> "Prior art"  jest w zasadzie terminem amerykańskim, ale wystepuje też w 
> porozumieniach światowych np. "Patent Cooperation Treaty".
> Znaczenia zawsze jest takie samo. Chodzi o udokumentowany i dostepny 
> stan wiedzy.
> Jakie dokumenty brane sa pod uwage tez jest sformalizowane. Istnieje 
> tzw. minimum PCT.
> 
> >
> >Chlip, chlip...
> >Widać za bardzo postawiłem na zwięzłość, a za mało podkreślałem,
> >że idzie mi o *odmienne* znaczenie niż "oficjalne". Nie bij. 
> 
> Dlatego trudno mówic o "nieoficjalnym" znaczeniu "stanu techniki".
> 
> >
> >> Termin "prior art" bywa używany w znaczeniu "dzieło uprzednie" będące
> >> dowodem, że przedstawiony wniosek patentowy nie jest nowatorski, gdyż
> >> mieście się w znanym publicznie stanie techniki.
> >
> >Zdania, z jakimi mamy do czynienia:
> >* whether the public is allowed to use these programs (i.e., whether
> >the patent is invalid) depends on whether there is "prior art" 
> 
> Ja te zdanie rozumiem jako skrót myslowy. Ktos dostal prawo wylaczności 
> - na tym polega patent, tego udzielaja urzedy pat.
> I żeby unieważnić ta decyzje nalezy pokazać prior art.
> To jest duże uproszczenie. Bo chyba kazdy (prawie) odbierze sens tego 
> zdania jako tezę, ze o ile nie stwierdzi sie plagiatu to patent sie należy.
> Otóz nie, nawet w Ameryce, choc oni rzeczywiście patentuja na wyscigi.
> System jest bardziej sophisticated.
> "Patenty są udzielane na wynalazki, które są nowe, posiadają poziom 
> wynalazczy i
> nadają się do przemysłowego stosowania." - art.24
> Wszystkie dywagacje GNU bazują na wykazywaniu na nowe czy nie nowe. 
> Tymczasem tu sa cztery filtry: wynalazek, nowosc, poziom, stosowalność. 
> Faktycznie sa jeszcze dwa kryteria patentowalności: realizowalność i 
> techniczny charakter (materialnosc). Zblizony do nowości, ale dajacy 
> wieksze pole do popisu jest poziom.
> "Wynalazek uważa się za posiadający poziom wynalazczy, jeżeli wynalazek ten
>  nie wynika dla znawcy, w sposób oczywisty, ze stanu techniki." - art.26
> 
> >
> >* A student described a similar algorithm [...], but the paper was not
> >published. So it does not count as prior art under the current rules
> >* Under the rules of the patent system, this patent seems valid.
> >There was no prior art for it.
> >* Teaching the Patent Office to look at more of the existing prior art
> >might prevent some outrageous mistakes.
> >
> >Krajowy przykład (z dobrego źródła ;)), w którym "prior art" występuje
> >*nie* w znaczeniu "stanu techniki", lecz właśnie dowodu w postaci
> >"poprzedniej pracy", że dane rozwiązanie już do stanu należy : 
> 
> Najtrudniej jest znalezc stan techniki dla najbanalniejszych zgloszen. 
> Bo nikt ich nie opisuje rzeczy najprostszych. A jesli kiedyś je opisano, 
> było to 20 lat temu w podreczniku dla zawodówki.
> Ale dla wykazania oczywistości dopuszczalne jest zestawianie dowodów 
> (dokumentów). "Wszystkie elementy znane sa z D1, D2, D3. Ich zestawienie 
> i wspólne wykorzystanie jest dla projektanta czynoscia rutynową." Mozna 
> nawet  twierdzic, że "pozostałe cechy techniczne nie wyszczególnione w 
> D1, D2, D3 stanowia rutynową wiedzę specjalisty w danej dziedzinie".
> 
> Wiem że nie odpowiadam. Ale skoro ten tekst GNU jest taki wazny to sa 
> jego tlumaczenia na jakies europejskie jezyki (francuski, niemiecki). W 
> tych tlumaczeniach operuje sie (I hope) europejskimi pojeciami.
> Inaczej mamy problemy. Amerykanom czesto sie wydaje że jedynym organem 
> prawodawczym jest ich Kongres, jedynym rzadem ich prezydent itd. Jest 
> gorsze stadium tej choroby. Kiedy ludziom spoza USA tak sie wydaje.
> 
> >
> >
> >* Wynika to głównie z niskiej skuteczności amerykańskiego Urzędu 
> >Patentowego (USPTO) w zakresie wyszukiwania wcześniejszych 
> >demonstracji rzekomo nowego wynalazku (tzw. "prior art"), która 
> >szczególnie niekorzystnie objawia się w przypadku informatyki. Pod 
> >koniec ubiegłego roku USPTO przyznało to zresztą, deklarując 
> >zatrudnienie kolejnych kilku tysięcy agentów zajmujących się 
> >wyszukiwaniem "prior art". 
> 
> To zdanie jest fatalne. Na pewno nie chodzi o agentów. W urzedzie 
> europejskim nazywa sie ich "examiners", w Polsce "ekspertami". Z tego co 
> wiem to PTO zatrudnia 5 może 6 tys ludzi - do wszystkiego, a polowa ie 
> ma nic wspolnego z wynalazkami. T-jest od trademark. Informatyczne 
> (lacznie z hardware) zgłoszenia stanowia może kilkanaście procent 
> wszystkich zgłoszeń patentowych. Co prawda maja duża fluktuacje więc 
> może im sie zdarzyć przyjąc tysiac ludzi rocznie, ale to góra.
> Demonstracja też jest z pewnością niewłasciwym słowem. Chodzi o to że 
> urząd patentowy stara sie (nieskutecznie) udowodnic że rozwiązanie było 
> przed data zgłoszenia znane
> 
> >
> >(RWO-list -> http://gnome.pl/~arturs/rwo/rwo.html)
> >
> 
> 
> 
> 
Pozdrowienia,
Artur
--
http://www.amnesty.org.pl




reply via email to

[Prev in Thread] Current Thread [Next in Thread]